Mnogość Polaków zatrudnionych przy zbiorach jabłek i gruszek w Holandii pracuje za pośrednictwem agencji. Rodzimi chłopi, nawet ci najmniejsi, stronią okupowania pracowników bezpośrednio u siebie. Nie mają czasu ani ochoty absorbować się ich szukaniem, pomocą, wiedzeniem listy płac, odprowadzeniem składek itp. Czytaj dalej »